Nawilżający balsam do ciała i rąk KUESHI .
Witam.
W dniu dzisiejszym zapraszam na recenzję nawilżającego balsamu do ciała i rąk hiszpańskiej firmy Kueshi. Jeśli jeszcze nie znasz kosmetyku, a chciałabyś poznać opinie na jego temat to zapraszam Cię do krótkiej lektury.
Pierwszy raz mam styczność z produktami tej firmy. Należę do osób, które są otwarte na nowości, dlatego postanowiłam go wypróbować.
Balsam otrzymałam w pudełku kosmetycznym zamówionym na stronie ShinyBox . Wiele osób już zna beauty boxy , oraz ich funkcjonowanie, dzięki którym za małe pieniądze można , otrzymać perełki kosmetyczne. Zawartość Shinyboxów znacznie przewyższa ich kwotę zakupu.
W dniu dzisiejszym zapraszam na recenzję nawilżającego balsamu do ciała i rąk hiszpańskiej firmy Kueshi. Jeśli jeszcze nie znasz kosmetyku, a chciałabyś poznać opinie na jego temat to zapraszam Cię do krótkiej lektury.
Pierwszy raz mam styczność z produktami tej firmy. Należę do osób, które są otwarte na nowości, dlatego postanowiłam go wypróbować.
Balsam otrzymałam w pudełku kosmetycznym zamówionym na stronie ShinyBox . Wiele osób już zna beauty boxy , oraz ich funkcjonowanie, dzięki którym za małe pieniądze można , otrzymać perełki kosmetyczne. Zawartość Shinyboxów znacznie przewyższa ich kwotę zakupu.
Wracając do balsamu producent zapewnia, że
- balsam Kueshi jest nawilżający
- bardzo szybko wchłania się przez skórę i zapewnia trwały kremowy zapach
- pozostawia skórę miękką, gładką i cudownie pachnącą
- połączenie aloesu i naturalnych olejów działa w głębokich warstwach skóry i utrzymuje nawilżenie przez cały dzień
- jest produktem naturalnym
- nie zawiera parabenów
- nie jest testowany na zwierzętach
Brzmi obiecująco prawda? Jak się mają obietnice producenta do rzeczywistości?
Otwierając opakowanie wydobywa się piękny zapach za którym stoi składnik Prunus amygdalus dulcis oil ( Sweet almoind oil ) . Zapach jest tak cudowny, że aż kusi do użycia.
Balsam nie jest gęsty, konsystencją przypomina bardziej emulsję. Jest przyjemny , bardzo łatwo się rozprowadza, i szybko się wchłania co jest dużą zaletą.
Nie lubię czekać aż balsam się wchłonie, nie mówiąc już o ubieraniu się gdy skóra jest jeszcze pokryta warstwą balsamu, emulsji czy też kremu.
W tym przypadku Kueshi spisuje się na 5+.
Należę do osób które borykają się z problemem suchej skóry, i tu śmiało mogę stwierdzić, że balsam Kueshi nawilża skórę intensywnie przez cały dzień, nawet zimą, wystarczy tylko więcej go wsmarować. Za nawilżenie odpowiadają między innymi składniki : Aloes oraz mocznik.
Nie pozostawia tłustego filmu na skórze , za to jest ona przyjemna w dotyku, miękka i gładka oraz pięknie pachnąca.
Kosmetyk nie zawiera parabenów , nie jest testowany na zwierzętach.
Polecany jest do każdego rodzaju skóry , jednak osoby ze skórą wrażliwą powinny uważać , ponieważ znajdują się w nim dwa składniki potencjalnie uważane za alergeny. Są nimi ( limonene oraz geraniol ).
Jest bardzo wydajny.
U mnie balsam świetnie się sprawdza, chociaż cena trochę wysoka . Za opakowanie o pojemności 500ml zapłacimy około 57 zł.
Jednak w okresie zimowym na pewno nie raz po niego sięgnę.
Zagłębiając się w skład , produkt nie jest w 100% naturalny . Kosmetyk zawiera konserwanty, które zapobiegają rozwojowi mikroorganizmów w trakcie użytkowania i przechowywania kosmetyku.
SKŁAD : AQUA , ETHYLHEXYL PALMITATE , GLYCERIN , POLYGLYCERYL-3DICITRATE/STEARATE , STEARYL ALCOHOL , PRUNUS AMYGDALUS DULCIS OIL , ALOE BARBADEN-SIS LEAF JUICE , PHENOXYETHANOL , ETHYLHEXYLGLYCERIN , XANTHAN GUM , IMIDAZOLIONYL UREA , DISODIUM EDTA , SODIUM HYDROXIDE , PARFUM , LIMONENE , GERANIOL
Mam nadzieję, że ten wpis był dla Ciebie przydatny. Jeśli masz pytania dotyczące balsamu pisz śmiało.
Miłego dnia :)
Komentarze
Prześlij komentarz